Otworzyłam wczoraj okno żeby wypuścić muchę
Lecz nikt nie zwrócił na mnie uwagi
Ciemne zimne ściany brud pod paznokciami
Zapadnięte policzki krzywa spódniczka
Uśmiech ogarnięty rozpaczą wczorajszej nocy
Przez chwilę czekałam aż ktoś dostrzeże mnie zza szyby
Ale był zajęty ulicą tramwajem swoim oknem
Nie byłam jedyna
Mucha wleciała do Ciebie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz